W pracach artystycznych, rzeźbach, okładzinach wnętrz i posadzek, a nawet płytach okładzinowych zewnętrznych kamień pozostał materiałem cenionym i niezastąpionym. Przy robotach drogowych oraz przy fundamentach kamień jest nadal materiałem powszechnie używanym mimo wprowadzenia cegły, betonu i bitumów o doskonałych własnościach w zastosowaniu do techniki drogowej. Natomiast w budownictwie konstrukcyjnym zarzucono prawie zupełnie stosowanie kamienia, zastępując go nowymi materiałami formowanymi wolą człowieka, jednocześnie lżejszymi i cieplejszymi.
Na tym, między innymi, polega postęp techniczny. Zastępujemy w naszym budownictwie stare materiały przez materiały nowe, lepsze i tańsze. Po kamieniu i drewnie wprowadzono cegłę i stal: wiek XX jest widownią wspaniałego rozwoju żelbetu, a ostatnie dziesięciolecie wprowa- dziło do budownictwa masę nowych, lekkich materiałów konstrukcyjnych i wypełniających, zaś niezastąpione dotychczas drewno zostaje wypierane przez lepsze i tańsze masy plastyczne. Budujemy z nich coraz większe obiekty o doskonalszych formach i lepiej zaspokajające nasze potrzeby.
O naszych sukcesach decyduje jednak nie tylko materiał. Poznanie praw fizyki i rozwój nauk technicznych, poznanie i przeanalizowanie własności poszczególnych materiałów stworzyło podstawy naszych dzisiejszych osiągnięć. Nie znając praw statyki i wytrzymałości materiałów w ubiegłych wiekach budowano bądź z wielkim zapasem bezpieczeństwa, co łączyło się ze znacznymi kosztami i zbędną robocizną, bądź zbyt lekko i wręcz ryzykownie, co prowadziło do licznych katastrof. Tradycje budownictwa kamiennego narastające wiekami nie potrafiły ujednolicić metod projektowania ani praktyki wykonawstwa. Lekkość architektury bi- zantyjskiej, arabskiej czy gotyckiej była przyczyną częstych awarii. Przypomnijmy sobie jako przykład, że przy budowie za cesarza Justyniana w VI wieku n. e. słynnej bazyliki bizantyjskiej w Konstantynopolu, a przerobionej w XV wieku na meczet, przy wznoszeniu kopuły o średnicy 31 m na wysokości 55 m – powstały szczeliny w ścianach bocznych, na skutek nie wystarczającej stateczności przybudówek przyjmujących rozpór. Dla ratowania budowli zwiększono grubość ścian bocznych przy- budówek. Podobnie budowa kościoła w Amiens, trwająca od XII do XVI wieku, przerywana była trzykrotnie katastrofami wywołanymi przekroczeniem naprężeń w murach. Katedra w Westminster, ukończona w XV wieku, zawaliła się w XIX wieku w czasie remontu na skutek naruszenia równowagi niedostatecznie wytrzymałych murów. W XVIII wieku przy budowie Panteonu paryskiego uległy zgnieceniu kolumny głównej kopuły na skutek nadmiernej ich smukłości. Z drugiej strony znamy wiele budynków z kamienia wznoszonych w XVIII i XIX wieku, których mury są kilkakrotnie grubsze, niż wymagałyby tego względy wytrzymałościowe.
Leave a reply